iPhone 13 ma być pierwszym w pełni bezprzewodowym smartfonem. Nie będzie w nim portu Lightning, a Touch ID powróci pod ekran. Osoby niecierpliwe stara uspakajać się Ming-Chi Kuo, który w swoim raporcie pisze, że najprawdopodobniej tym razem nowe urządzenie Apple powinno pojawić się na rynku bez opóźnień.
iPhone 13 – kiedy premiera?
O tym, że 2020 to trudny rok przekonaliśmy się chyba wszyscy. Branży elektronicznej również nieco się oberwało, czego dowodem są chociażby opóźnienia w premierach iPhone’ów 12. Nowe flagowce Apple pojawiły się później i w dwóch etapach – w połowie października ruszyła sprzedaż iPhone 12 i iPhone 12 Pro, a dopiero miesiąc później mogliśmy kupić iPhone 12 mini oraz iPhone 12 Pro Max.
Wzbudziło to spore wątpliwości wśród konsumentów i obserwatorów branży, czy gigantowi z Cupertino uda się nadrobić opóźnienia i czy nie będzie to rzutowało na następne premiery urządzeń ze stajni Apple. Jednak aspekty takie, jak ograniczenia produkcji, praca zdalna, czy zawieszenie lotów odcisnęły swoje piętno na firmach z wielu branż.
Jednak z raportu przygotowanego przez Ming-Chi Kuo jasno wynika, że Apple udało się uporać z problemami i w roku 2021 w planach produkcyjnych wszystko powinno wrócić do normy. Już w sierpniu ma ruszyć masowa produkcja, a nowe iPhone’y zaleją rynek w połowie września, jak miało to miejsce w latach poprzednich.
Czy amerykańska firma wprowadzi wszystkie modele w tym samym czasie oczywiście nie wiemy, być może premiery będą od siebie oddzielone, co już się przecież zdarzało.
Na końcu raportu analityk dodał, że sprzedaż iPhone’ów 12 Pro ciągle stoi na bardzo wysokim poziomie i przekroczyła ona oczekiwania szefostwa Apple.